Mam na imię Vienna Jesski razem z mamą i bratem ,który wyjechał na misje do Iraku .Mieszkamy w Polsce typowo na wsi ale nie posiadamy gospodarstwa. Niedawno mój tata nas zostawił moja mama jednak się nie podała i nie chciala pokazywać nam jak bardzo jest jej ciężko .Wychowala mnie i mojego brata na dobrych ludzi .Jednak dobrze wiedzielismy z Adamem że musimy dać jej wsparcie. Nie żyliśmy w luksusach ,ale nie można powiedzieć ,że byliśmy biedni nigdy nam niczego nie brakowalo. Gdy Adam skończył szkołe średnią postanowił wstąpić do wojska po szybkim czasie jego sluzby wyjechal z misja do Iraku wiem że mama mocno to przeżyla ,chcialam żeby się troche odstresowala więc namówilam ją na wakacje w Londynie u cioci Kamili.
Po zakonczeniu roku szkolnego wsiadlysmy w samochód i ruszylysmy na lotnisko , mój pierwszy lot samolotem nie balam się lubilam szalenstwo ,obesrwowałam piękny widok za oknem . Wkońcu wyciągnełam mój notes i zaczęłam pisać słowa piosenki ..
Ciągle widze te widoki..
chmury płynął oszalałe jak zatrzymać to mam.
Jestem tak blisko jednak to jest tak daleko
nie dosięgnę swego szczęścia ..
Ref. Prosze pomóż mi chcę poczuć jak
się starasz .Chcę wkońcu kogoś mieć
pOtrzebny jestes mi .
Teraz bądż . Och prosze skradnij serce me. ;2
To są tylko me marzenia
nie potrafie racjonalnie myśleć
kiedy wiem że ty
gdzieś szukasz mnie
Ref. Prosze pomóz mi chcę poczuć jak
się starasz . Chcę wkońcu kogoś mieć
Potrzebny jesteś mi
Teraz bądz . Och prosze skardnij moje serce.!
Z transu pisania wyrwał mnie głos mojej mamy .-Kochanie jestesmy w Londynie .Wzięlam bagaż podręczny i razem z mamą wyszłyśmy z samolotu
Na lotnisku czekal na nas wujek Frank uwielbialam go byl brytyjczkiem moja ciocia poznala go na pewnych warsztatach malarskich w Londynie.
Razem z nim tu zamieszkala i wzięła ślub .Wkrótce potem urodzila im się córeczka a ciocia zostala dyrektorem firmy dekorującej wnętrza.
Wujek przywital się z nami ciepło odziwo po Polsku . Hah zapewne ciocia go uczy naszego języka
przyznaje że nieżle mu to wychodzi .Dzięki cioci Kamili ja znam 3 języki angielski ,francuski i oczywiscie Polski .Kiedy bylam mala uczyla mnie każdej rzeczy, zwrotu po Polsku i Angielsku a gdy troche podrosłam zaczęłami wyslylać książki szkolne swojej córki , uczylam się od podstaw tak jak dzieci w szkole angielskiej. W gimnazjum postanowilam wziąść sie za francuski .Mama chce abym zostala tłumaczem sądowym ale ja jednak wole skończyc liceum i isc na studia aktorskie. Ale wrocmy do czasu terażniejszego , wsiedlismy do samochodu wujaszka i ruszyliśmy do domu cioci. Po 20 min zatrzymalismy się przed przepięknym domem. Był drewniany i całkiem spory . Wszędzie rosly kwiaty a dom byl umiejscowiony w miejscu gdzie roslo bardzo duzo drzew
wyglądał tak czarująco jak w bajce .Wiedziałam że ciocia zapewne maczała w tym palce. Jak już mówiłam jest dekoratorką wnętrz. Otworzyla nam drzwi kobieta z długimi włosami w okularach . Oczywiscie to ciocia Kamila drazu padlam w jej objęcia była dla mnie jak starsza siostra. Następnie przywitalam się z moją kuzynką Cleo nienawidziła mnie nie wiem co jej zrobilam kiedyś powiedziala że zazdrosci mi tego ,,wieśniackiego talentu spiewania'' Nie chcialam w te wakacje się z nią kłocić zresztą zauważylam że wyrosla z niej naprawdę ładna dziewczyna byla odemnie o rok mlodsza czyli miala 16 lat. Byla ubrana w zielonerurki , biały t-shirt i czerwone conversy wlosy miala proste dlugie koloru blond.Na to wszystko miala zrobiony makijaż co kiedyś byloby do niej nie podobne. Stałyśmy tak na przeciwko siebie aż wyciągnęła do mnie ręke ,podałam jej cześći po tem ona skierowala się do kuchni po sok . Ja postanowilam się iść sie odświeżyć i rozpakować .
Ciocia wskazala mi pokój Katie przyszywanej siostry Majki . Byla córką Franka z porzedniego małżenstwa i rzadko bywala u ojca ale miala swój pokój . Lubilam ją byla miła i pogodna nie tak jak Cleo jednak widzialysmy się nie zbyt często . Weszlam do pokoju i odrazu opadlam .
łożko z baldachimem . Po tem wyszlam na balkon odetchnąć świezym powietzem .
Postanowilam zadzwonić do Blacky
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz